„Ławnicy w Sądzie Najwyższym są wzorem dla wielu sędziów, dlatego dziękuję za ich bezkompromisową postawę wobec praworządności. Sąd Najwyższy umiera na naszych oczach, a postawa ławników SN daje światło nadziei.”
– tak sędzia Krystian Markiewicz bronił ławników na posiedzeniu senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności, która rozpatrywała wniosek Małgorzaty Manowskiej o to, by odwołać tych spośród nich, którzy odmawiają orzekania z neosędziami.
Sędzia Markiewicz podkreślał:
„Nie jest rzeczą normalną, że w lipcu 2024 roku będziemy prowadzić postępowanie quasi – dyscyplinarne za to, że ktoś chce postępować zgodnie z Konstytucją i wykonywać wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
23 listopada 2023 roku ETPCz w wyroku w sprawie L. Wałęsy postawił sprawę jasno. 21 grudnia 2023 roku TSUE powiedział, że neo – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem.
Najpierw Małgorzata Manowska – osoba pełniąca funkcje I Prezesa SN – instrumentalnie uniemożliwiała pełnienie funkcji ławników przez odnowę dopuszczenia ich do orzekania.
Teraz jej przedstawiciel występuje w Senacie niczym rzecznik dyscyplinarny przeciwko tym ławnikom, którzy odmawiają sądzenia z neosędziami.
Małgorzata Manowska sama jest neosedzią SN osobą pełniącą obowiązki I Prezesa SN i przewodniczącego Trybunału Stanu.
Czy nie-sędzia SN może być prezesem SN?
Małgorzata Manowska boi się przesądzenia tej kwestii przez SN. Już kilka lat temu zabrała akta w sprawach, które miały to stwierdzić.
Obowiązkiem Senatu jest sprawdzenie, czy wniosek o odwołanie ławników pochodzi od uprawnionego podmiotu czyli od I Prezesa SN.
Wiemy już, co o neo – Krajowej Radzie Sądownictwa powiedziały ETPCz i TSUE oraz Sejm w swej uchwale.
Teraz czekamy, jak na to pytanie odpowie Senat.”
3 lipca Komisja zaopiniowała negatywnie wszystkie wnioski Małgorzaty Manowskiej. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Senat.