Jesteśmy niezależnym, apolitycznym i samorządnym stowarzyszeniem polskich sędziów.
Naszą główną misją jest obrona wolności i praw obywatelskich, fundamentu demokratycznej Polski, należącej do Unii Europejskiej.
Działamy od ponad 25 lat, w tym w międzynarodowych organizacjach sędziowskich Skupiamy ponad 3 500 sędziów, najwięcej w Polsce.

Opinia "Iustitii" w sprawie projektu ustawy o oświadczeniach majątkowych

Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" wydało opinię nt. projektu nowej ustawy o oświadczeniach o stanie majątkowym osób pełniących funkcje publiczne.

Opinia nasza nie jest w tej kwestii jedyną - ustawę opiniowała już Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf (opinia tutaj) oraz Prokurator Generalny RP Andrzej Seremet (opinia tutaj), a także Krajowa Rada Sądownictwa (opinia tutaj). Wszystkie opinie wskazują przede wszystkim na poważne zagrożenie dla osobistego bezpieczeństwa sędziów i prokuratorów, jeśli dojdzie do publikowania w internecie danych dotyczących ich osób. Oczywiście temat ten stał się też głównym punktem naszej opinii.

Treść opinii zaś przedstawiamy niżej.

O p i n i a

Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie projektu ustawy o oświadczeniach o stanie majątkowym osób pełniących funkcje publiczne.

Opinia, z racji statutowego zakresu zadań Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” dotyczy tylko tych przepisów, które będą wywoływały skutki wobec sędziów i sądów.

Art. 2. Nie ma uwag co do sędziów. Wyrażamy natomiast wątpliwość, czy obowiązkowi składania oświadczeń majątkowych powinni podlegać asystenci sędziów. Należy podkreślić, że nie są oni osobami podejmującymi jakiekolwiek merytoryczne decyzje, a ich praca ma charakter pomocniczy i odpowiada w istocie pracy aplikanta. Rozszerzenie na nich obowiązku składania oświadczeń majątkowych nie jest się uzasadnione. Asystenci sędziów nie zarabiają wiele, uciążliwość składania oświadczenia majątkowego jest nieproporcjonalna do dochodów. Powstanie za to co roku kilka tysięcy oświadczeń majątkowych do przeanalizowania, aby zapewnić osobom kontrolującym oświadczenia majątkowe dodatkowe zajęcie.

Zobowiązanie ławników do składania oświadczeń majątkowych będzie zaś najlepszym sposobem na zniechęcenie kogokolwiek do ubiegania się o mandat ławnika. Jeżeli skutkiem działalności społecznej tego rodzaju, niebędącej zajęciem zawodowym, będzie obowiązek składania oświadczenia majątkowego, nikt rozsądny nie będzie chciał się o mandat ławnika ubiegać, aby nie ściągać sobie na głowę takiego obowiązku, co oczywiście wyrządzi wielką szkodę wymiarowi sprawiedliwości, bo może sparaliżować wydziały, w których wymagany jest skład ławniczy. Już obecnie są problemy ze skompletowaniem wymaganej liczby ławników np. w wydziałach pracy i ubezpieczeń. Należy też zwrócić uwagę na łączną liczbę ławników, bardzo przecież znaczną. Jest ich przecież dużo więcej niż sędziów. Oświadczenia majątkowe ławników stanowić będą istotny procent wszystkich oświadczeń.

Natomiast jeżeli obowiązek składania oświadczeń nałożony zostaje na dyrektorów sądów powszechnych, to bezwzględnie powinien on dotyczyć również zastępców dyrektorów. Jest to stanowisko również określone ustawowo, ustanawiane tylko w dużych sądach, a osoba pełniąca funkcję zastępcy dyrektora podlega podobnym wymogom jak dyrektor i może mieć podobne uprawnienia, zastępując dyrektora sądu. Powinna więc mieć identyczne obowiązki.

Art. 4 ust. 1. Zwracamy uwagę na ewidentne rozszerzenie zakresu oświadczenia, które po części nie wydaje się celowe, a przy tym może narazić wypełniającego oświadczenie na zarzuty co do jego nieprawdziwości wskutek niejasnych interpretacji przepisów. I tak skoro pkt 9 nakazuje wyliczyć każdą umowę, na podstawie której składający oświadczenie był zobowiązany do spełnienia świadczenia za wynagrodzeniem, to należy zwrócić uwagę na niejasność tego zwrotu (umowa może np. dotyczyć praw autorskich, które nie są spełnieniem świadczenia) oraz jego zbędność w kontekście znacznie szerszego zakresu pkt. 10. Wydaje się, że wystarczające będzie, jeśli pkt 9 dotyczył będzie zatrudnienia - nie zmieni to obowiązków osoby składającej oświadczenie.

W pkt. 11 bariera przysporzenia majątkowego wynoszącego 500 zł wydaje się zbyt niska, zwłaszcza w kontekście faktu, że w kręgach osób nieco choćby zamożniejszych zmuszać może do zadawania bliskim osobom pytań o wartość prezentu, co jest zachowaniem dalekim od przyjętych powszechnie dobrych obyczajów. Trudno przypuszczać, że prezent o wartości 500 zł może być realnym przedmiotem poważnego przypadku korupcji. Wymóg ten spowoduje zasypanie oświadczeń majątkowych licznymi informacjami o znikomej wartości kontrolnej, a przy tym sprzyjać będzie pomyłkom i przeoczeniom. Granicę należałoby ustawić zdecydowanie wyżej, zważywszy również na fakt, że stałą, większa lub mniejsza inflacja może sprowadzić wskazaną kwotę do absurdu.

Art. 6. Przepis zawiera obowiązek składania oświadczeń majątkowych wyłącznie za pomocą środków komunikacji elektronicznej opatrzonych bezpiecznym podpisem elektronicznym. To zaś oznacza prawne zobowiązanie sędziów, referendarzy i asystentów sędziów do posiadania bezpiecznego podpisu elektronicznego, którego to obowiązku żadna ustawa na nich (ani na nikogo innego) nie nakłada. Przytłaczająca większość sędziów podpisu elektronicznego nie posiada, jako że elektronicznego podpisywania orzeczeń prawo zabrania. Służbowe podpisy elektroniczne posiadają tylko nieliczni sędziowie. Sędzia nie ma zresztą ustawowego obowiązku posługiwania się komputerem i są sędziowie, zwłaszcza starsi wiekiem, którzy komputerów w pracy nie używają, zatem będą zmuszeni do korzystania z czyjejś pomocy (i ujawnienia w istocie swego oświadczenia), chyba że przejdą odpowiedni kurs komputerowy, do niczego innego im niepotrzebny.

Powstaje pytanie, kto zapewni wszystkim sędziom bezpieczne podpisy elektroniczne i na czyj koszt ta operacja się odbędzie. Mamy podstawy, by uważać, że Ministerstwo Sprawiedliwości odmówi w tym zakresie podjęcia jakichkolwiek kroków i przerzuci ten obowiązek na sędziów, którzy niewątpliwie spotkają się wtedy z wywindowanymi znacznie cenami usługi wykonania podpisu elektronicznego. Przepis zapewni znaczny dochód nielicznym firmom świadczącym licencjonowane usługi w zakresie podpisów elektronicznych, a tym samym osobom związanym z tymi firmami.

Art. 10 ust. 2, 3 i 4. Kategorycznie stwierdzamy, że oświadczenia majątkowe sędziów nie mogą być ujawniane jako informacje publiczne. Ujawnieniu nie podlegają oświadczenia funkcjonariuszy ABW, AW, SWW, SKW i CBA. Mają też być chronione oświadczenia policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, żandarmerii i BOR. Autorzy projektu ustawy nie chcą natomiast dostrzec, że o ile wszystkie wymienione służby prowadzą działania przeciwko niebezpiecznym przestępcom, a zatem ujawnienie danych funkcjonariuszy mogłoby powodować zagrożenie dla ich bezpieczeństwa, to tych samych niebezpiecznych przestępców oskarżają następnie prokuratorzy (których dotyczy ten sam problem), a sądzą sędziowie. Im jednak Państwo ochrony nie chce zapewnić.

Sędziowie, w przeciwieństwie do funkcjonariuszy służb śledczych, wykonują czynności służbowe jawnie. Ujawnienie, że osoba nazwiskiem Jan Kowalski jest funkcjonariuszem służb śledczych i złożyła w związku z tym oświadczenie majątkowe, nie pozwala na ustalenie, czy w określonej sprawie, przeciwko konkretnym a niebezpiecznym osobom, człowiek o tym nazwisku uczestniczył w działaniach służby i wykonywał czynności śledcze. Sędzia natomiast działa zawsze pod własnym nazwiskiem i wydając wyrok nie może kryć twarzy pod kominiarką. W przeciwieństwie do funkcjonariuszy służb zbrojnych, sędziowie w przytłaczającej większości są bezbronni. Bezpieczeństwo musi im zapewnić Państwo.

Jeżeli więc Państwo zobowiąże sędziów do informowania całego społeczeństwa, w szczególności zainteresowanych tym przestępców, o posiadanym majątku, narazi ich na poważne zagrożenie, które niewątpliwie jest obecnie przez władzę wykonawczą lekceważone. Nie da tu nic pomijanie w oświadczeniach adresu zamieszkania i położenia nieruchomości. Opublikowanie informacji, że sędzia jest właścicielem mieszkania, domu, bądź też mniejszej lub większej nieruchomości, pozwoli bez trudu ustalić miejsce zamieszkania sędziego lub inną posiadaną nieruchomość np. dom letniskowy, a w mniejszych miastach będzie to bardzo łatwe dla każdego, zwłaszcza gdy ujawnione będzie, jakiej marki samochodem sędzia dojeźdża do pracy.

Stowarzyszenie uzyskało liczne informacje o zagrożeniach i faktycznych stratach, jakie ponieśli sędziowie wskutek działań przestępców. Sędzia będąca obecnie wiceprezesem sądu okręgowego straciła wiejski dom kupiony jako letniskowy. Spalił go doszczętnie przestępca wyładowujący w ten sposób swoją niechęć do sędziów. Sędzia ta nie zajmuje się sprawami karnymi, ale przestępca, który w wywołanym pożarze sam zginął, szukał w znanej sobie okolicy domu, o którym słyszał, że należy do „jakiejś sędzi”. Znane nam są liczne przypadki niszczenia samochodów należących do sędziów (wybijanie szyb, przebijanie opon, demolowanie nadwozia), często przez tzw. nieznanych sprawców, za to z reguły krótko po wydaniu orzeczeń, które wzbudziły czyjąś nieukrywaną złość.

W tym przypadku Państwo wejdzie w rolę pomocnika osób mających konflikt z prawem. Przestępcy zostaną poinformowani, który z sędziów posiada w domu mienie o określonej wartości, warte kradzieży, co jest pomysłem kuriozalnym i niebezpiecznym.

Zauważyć należy, że dbanie o bezpieczeństwo sędziów jest obowiązkiem Państwa, który jest realizowany należycie w krajach o wieloletniej tradycji szacunku dla władzy sądowniczej, respektujących trójpodział władzy. Nieufność do władzy sądowniczej i chęć jej jak najszerszego kontrolowania przez władzę wykonawczą jest natomiast typowa dla krajów postkomunistycznych, gdzie jest reliktem sposobu myślenia z czasów, w których państwo i partia komunistyczna kontrolowały wszystko i wszystkich. Świadczą o tym dane międzynarodowe. W Europie obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez sędziów istnieje w 19 krajach. Aż 16 z nich to kraje postkomunistyczne, w tym 9 należących do Unii Europejskiej (wśród nich jest Polska). Pozostałe trzy kraje to Grecja, zagrożone od lat korupcją i przestępczością zorganizowaną Włochy oraz Dania, w której sędziowie składają oświadczenia majątkowe tylko w określonych przepisami sytuacjach. Tylko sześć krajów daje niegraniczony dostęp do oświadczeń majątkowych sędziów: są to Albania, Czarnogóra, Gruzja i Macedonia oraz dwa kraje Unii Europejskiej - Estonia i Słowacja. Zamiast brać przykład z państw o ugruntowanej tradycji prawnej i demokracji, projekt kieruje więc Polskę w kierunku przeciwnym.

Nie można się też zgodzić, że projekt w tym zakresie jest zgodny z prawem międzynarodowym, w tym Unii Europejskiej, co zdawkowo stwierdzono. Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności daje wszystkim obywatelom gwarancje ochrony życia prywatnego. Dane dotyczące dochodów, w szczególności źródeł, wysokości oraz sumy zgromadzonych środków materialnych podlegają ochronie w świetle art. 8 ww. konwencji. Autorzy projektu ignorują ten przepis. Innym wzorcem jest dyrektywa 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu danych. W jej art. 6 ust. 1 ustanowiono obowiązek zapewnienia, aby wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej były gromadzone do określonych, jednoznacznych i legalnych celów oraz nie były poddawane dalszemu przetwarzaniu w sposób niezgodny z tym celem, a gromadzone mają być prawidłowo, stosownie oraz nienadmiernie w stosunku do celów, dla których będą gromadzone lub przetwarzane. Upublicznianie oświadczeń majątkowych sędziów nie służy ich kontroli, albowiem organa uprawnione do kontroli oświadczeń otrzymywać je będą bez upubliczniania. Nie służy także demokracji, gdyż sędziowie nie są wybierani w wyborach, w przeciwieństwie do polityków, co do których wiedza o ich stanie majątkowym może wpłynąć na głos obywatela. Obywatel nie musi znać stanu majątkowego sędziego, a nawet znać go nie powinien, gdyż to właśnie ujawnianie stanu majątkowego sędziego będzie stanowiło dla osób nieuczciwych podpowiedź, którego sędziego próbować skorumpować i w jaki sposób. Jest faktem powszechnie znanym, że Państwo dba o to, aby polscy sędziowie nie byli zbyt zamożni. Wskazanie stronom, że sędzia ma np. wysoki kredyt do spłacenia (co jest regułą), będzie dla niektórych osób swoistym zaproszeniem do próby korupcji.

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że pojęcie życie prywatne nie może być interpretowane w sposób zawężający oraz że nic nie uzasadnia wyłączenia działalności zawodowej z zakresu pojęcia życie prywatnego (wyrok z dnia 16 lutego 2000 r. w sprawie Amann przeciwko Szwajcarii). Przedstawienie imiennych danych na temat dochodów i majątku do wiadomości osobom trzecim narusza prawo do poszanowania życia prywatnego zainteresowanych i stanowi ingerencje w rozumieniu art. 8 Konwencji.

Tenże Trybunał uznał, że ingerencja Państwa konieczna w rozumieniu art. 8 ust. 2 Konwencji zachodzi, gdy chodzi o nadrzędną potrzebę społeczną i gdy powzięty środek jest proporcjonalny do zamierzonego zasadniczego celu (wyrok z dnia 24 listopada 1986 r. w sprawie Gillow przeciwko Wielkiej Brytanii). Ponadto do sądów krajowych należy kontrola, czy publikacja danych jest konieczna i proporcjonalna wobec celu, jakim jest według projektodawcy konieczność funkcjonowania skutecznego systemu prewencji i kontroli antykorupcyjnej oraz przejrzystości życia publicznego pozwalającej na społeczna kontrolę majątku urzędników. Tymczasem projekt ustawy nie przewiduje żadnej kontroli nad publikacją oświadczeń majątkowych, w szczególności kontroli sądowej, przewidywanej przez ETPCz. Wyrażamy pogląd, że szanse Polski jako strony w przypadki złożenia skargi do ETPCz będą tu - na szczęście - nikłe.

Publikacja oświadczeń wprowadzona do ustawy jest chwytem o charakterze propagandowym, mającym zademonstrować wolę jawności życia publicznego. W rzeczywistości ułatwi ona popełnianie przestępstw na szkodę sędziów, zwiększy ich zagrożenie związane ze służbą, a przy tym doda pracy wszelkim organom, do których niezadowolone z wyroków osoby kierują swoje skargi. Oczywiste jest bowiem, że w polskich realiach i obyczajach przygniatająca większość obywateli, którzy przegrali sprawy w sądach, nie przyjmuje do wiadomości, iż nie mieli racji, a sądy uważa za stronnicze i skorumpowane. Oświadczenia majątkowe sędziów będą przez tak zacietrzewione i zaciekłe osoby starannie śledzone. Wszelkie właściwe lub niewłaściwie wskazane organy kontroli zostaną zasypane „dowodami”, że sędzia, który „wydaje niesłuszne wyroki, na przykład w mojej sprawie” jest niewątpliwie skorumpowany i publikacja oświadczeń wywoła dalsze, liczne czynności oraz zmusi do skierowania kolejnych osób do załatwiania tych spraw. Zmusi, bądź inaczej - da pretekst do utworzenia kolejnych stanowisk publicznych dla celów kontrolowania sędziów.

Art. 13 ust. 3 i art. 14 ust. 2. Zwracamy uwagę, że przekazywanie losowo wybranych oświadczeń majątkowych sędziów Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu będzie prowadzić do naruszenia zasad trójpodziału władzy. Nie zmienia tego trzyletnia zwłoka we wprowadzeniu tego przepisu. O ile kontrolowanie oświadczeń majątkowych sędziów przez instytucje skarbowe nie budzi naszych wątpliwości, gdyż są to instytucje do tego powołane, to poddawanie sędziów jakiejkolwiek kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a więc służby o charakterze śledczym, bez uzasadnionego powodu i niejako dla zasady, musi budzić sprzeciw z uwagi na konstytucyjną i ustrojową pozycję sędziego. Sędzia może znaleźć się w takiej sytuacji, że będzie rozpoznawał sprawę, w której CBA prowadziło postępowanie, a wydane przez niego orzeczenie niekoniecznie musi CBA satysfakcjonować. Przypominamy tu choćby zachowanie szefa CBA Pawła Wojtunika z kwietnia 2013 r., kiedy to bezzasadnie żądał od Ministra Sprawiedliwości wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędzi, która odmówiła zastosowania tymczasowego aresztowania w sprawie prowadzonej przez CBA. CBA podlega też określonym powiązaniom politycznym. Apolityczność jej funkcjonariuszy, w świetle choćby obecnego składu osobowego Sejmu, w którym „apolityczni” przed chwilą funkcjonariusze CBA zasiadają już jako partyjni politycy, jest ewidentną fikcją.

Wyrażamy pogląd, że kontrola oświadczeń przez organy władzy sądowniczej, a niezależnie od tego przez organy skarbowe, będzie całkowicie wystarczające dla stwierdzenia, czy nie zachodzi podejrzenie pozyskiwania przez sędziego jakichkolwiek nielegalnych dochodów. Wyrażanie przez ustawodawcę braku zaufania do tych organów nie ma uzasadnienia.

Art. 18. Wstępnie zwracamy uwagę na niejasny prawnie charakter kar za niezłożenie oświadczenia majątkowego. Zwrot „kara pieniężna” odpowiada karze za wykroczenie skarbowe przewidziane w Kodeksie karnym skarbowym; ta ustawa zna termin „kara pieniężna”. Nie wiadomo więc, czy jest to kara za wykroczenie, bo tryb jej wymierzania budzi zasadnicze wątpliwości konstytucyjne.

Przede wszystkim jednak w stosunku do sędziów i prokuratorów Szef CBA nie może mieć uprawnień do nakładania jakichkolwiek kar pieniężnych (a już zwłaszcza obłożonych „rygorem natychmiastowej wykonalności” i zaskarżanych tylko administracyjnie) z uwagi na chroniący ich immunitet. Zasadność tego immunitetu potwierdza choćby przypadek działań szefa CBA opisany w poprzednim punkcie. Sędzia (a także prokurator) za niezłożenie oświadczenia majątkowego odpowiadać może wyłącznie przed sądem dyscyplinarnym (jak jest to obecnie) i wyrażamy pogląd, że należy to wprost zapisać w ustawie dla uniknięcia niejasności.

Przyjęcie projektowanego przepisu będzie omijaniem instytucji immunitetu i narazi sędziów na naciski ze strony CBA. Istotna jest sama możliwość karania sędziego, mającego pozycję konstytucyjną, przez funkcjonariusza niebędącego w ogóle przedstawicielem władzy, a podległego władzy wykonawczej. Jest ona niedopuszczalna konstytucyjnie i nieprzewidziana przez żadną inną ustawę.

Reasumując, Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” stwierdza, że z projektu ustawy muszą zostać wyeliminowane:

- obowiązek składania oświadczeń wyłącznie w formie opatrzonej podpisem elektronicznym,

- obowiązek publikowania w internecie oświadczeń majątkowych sędziów, jako bezpośrednio zagrażający ich bezpieczeństwu, a tym samym niezawisłości,

 - możliwość karania sędziów decyzjami Szefa CBA jako niezgodna z konstytucyjną pozycją sędziów i naruszająca ich gwarancje niezawisłości.

A nadto powinny, zostać wyeliminowane:

- składanie oświadczeń majątkowych przez asystentów sędziów jako niecelowe,

- składanie oświadczeń majątkowych przez ławników jako niecelowe i zagrażające masową rezygnacją chętnych z ubiegania się o te funkcje.

Prezes Stowarzyszenia

Maciej Strączyński

11 sierpnia 2014 r.

Komunikaty

Media