Jesteśmy niezależnym, apolitycznym i samorządnym stowarzyszeniem polskich sędziów.
Naszą główną misją jest obrona wolności i praw obywatelskich, fundamentu demokratycznej Polski, należącej do Unii Europejskiej.
Działamy od ponad 25 lat, w tym w międzynarodowych organizacjach sędziowskich Skupiamy ponad 3 500 sędziów, najwięcej w Polsce.

Fragmenty raportu Departamentu Stanu USA na temat przestrzeganie praw człowieka na świecie w 2016 roku (2016 Human Rights Report)

Fragmenty raportu Departamentu Stanu USA na temat przestrzeganie praw człowieka na świecie w 2016 roku (2016 Human Rights Report) w odniesieniu do Polski

 

Środki prawne służące ochronie praw człowieka w procedurze cywilnej.

Osoby fizyczne i prawne mogą dochodzić odszkodowania oraz zadośćuczynienia za naruszenie praw człowieka. Wprowadzone przez władzę nowelizacja w zakresie nakazów zapłaty nie doprowadziła jednak do zwiększenia ich efektywności oraz przede wszystkim ściągalności.

Po wyczerpaniu drogi sądowej w Polsce osoby, które twierdzą, że ich prawa obywatelskie zostały naruszone, mają prawo wnieść skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w której mogą zawrzeć zarzut naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka przez aparat państwowy.

W 2016 roku w Polsce istniał spór dotyczący wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W marcu Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności ustawy z grudnia 2015 roku zmieniającej procedurę sądową przed Trybunałem Konstytucyjnym. Rząd zbojkotował to orzeczenie i odmówił jego publikacji mimo nakazu Konstytucyjnego w tym przedmiocie. Komisja Europejska, Rada Europy oraz Komisja Wenecka skrytykowały te działania rządu. W lipcu 2016 roku uchwalona została rządowa ustawa odwołująca się do niektórych spraw poruszonych w sprawozdaniu Komisji Weneckiej. W sierpniu Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności niektórych przepisów tej ustawy, a rząd odmówił publikacji również i tego orzeczenia. W październiku 2016 roku w Sejmie został przedstawiony projekt nowej ustawy regulującej status sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Partie opozycyjne, przedstawiciele jurysprudencji, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i inne organizacje pozarządowe określiły ustawy z grudnia 2015 roku i czerwca 2016 roku jako naruszające konstytucyjne zasady niezależności sądownictwa, podziału władzy oraz mechanizmy gwarantujące zachowanie równowagi władz (checks and balances). Polski rząd argumentował, że pracował nad rozwiązaniem konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego i opublikował wszystkie jego orzeczenia do dnia 20 czerwca 2016 roku z wyjątkiem orzeczenia z marca 2016 roku dotyczącego ustawy z grudnia 2015 roku. W lipcu Komisja Europejska wydała zalecenie dotyczące zasady praworządności dla Polski, w którym skrytykowana została część ustawy z lipca 2016 roku. W październiku z kolei Komisja Wenecka wydała opinię o podobnym brzmieniu. W dniu 7 listopada 2016 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł o konstytucyjności przepisów ustawy z lipca 2016 roku dotyczących liczby kandydatów prezentowanych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego Prezydentowi RP. Trzech sędziów odmówiło udziału w rozprawie. Sprawa była prowadzona w składzie pięcioosobowym pomimo ustawowego wymogu pełnego składu w sprawach dotyczących organizacji Trybunału. Rząd nie opublikował tego orzeczenia do końca roku. W dniu 19 grudnia 2016 roku Prezydent podpisał ustawę dotyczącą statusu sędziów i zasad powoływania prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a w dniu 21 grudnia 2016 roku zaprzysiągł nową przewodniczącą Trybunału Konstytucyjnego, wybraną w procedurze przewidywanej przez nowe przepisy.

Tego samego dnia Komisja Europejska wydała uzupełniające zalecenie dotyczące zasady praworządności dla Polski, w którym określiła nowe zmiany w prawie jako spełniające tylko część postulatów określonych w zaleceniu z lipca 2016 roku. W zaleceniu podkreślono równocześnie, że niektóre z nowych regulacji dotyczących funkcjonowania Trybunału budzą wątpliwości z punktu widzenia zasady praworządności, gdyż mogą nie zapewniać możliwości skutecznego funkcjonowania Trybunału, a co za tym idzie efektywnej kontroli konstytucyjnej aktów prawnych.

Restytucja mienia

Polskie prawo przewiduje zwrot mienia odebranego związkom wyznaniowym i kościołom podczas okupacji nazistowskiej w trakcie drugiej wojny światowej i znacjonalizowanego w okresie władzy komunistycznej. W tym roku proces ten odbywał się bardzo powoli. Do końca września 2016 roku utworzone w tym celu komisje mienia rozpatrzyły 6854 z około 10500 wniosków o przywrócenie mienia.

W Polsce obecnie nie ma żadnego aktu prawnego, który wyczerpująco regulowałby zasady reprywatyzacji lub kompensacji za utraconą własność przez osoby prywatne. W związku z tym każdy, kto został pozbawiony mienia w sposób powyżej opisany, może domagać się przywrócenia prawa własności w drodze procedury administracyjnej lub sądowej.

W dniu 17 sierpnia 2016 roku Prezydent RP podpisał ustawę, która chroni mienie miasta Warszawy przed jego zwrotem właścicielom posiadającym je w erze przedkomunistycznej i przewiduje wygaszenie długo spoczywających roszczeń, jeśli po upływie 6 miesięcy od stosownego ogłoszenia powód nie przedsięweźmie żadnych kroków celem dochodzenia swego roszczenia o restytucję. Celem omawianej legislacji było zakończenie oszukańczych praktyk w handlu roszczeniami byłych właścicieli. Wzbudza ona jednak poważne obawy, iż nie spełnia oczekiwań w zakresie zapewnienia sprawiedliwej rekompensaty dla wcześniejszych właścicieli, którzy utracili mienie, w następstwie nacjonalizacji prowadzonej przez rządy w erze komunistycznej. Ustawa ta nie została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny i weszła w życie 17 września 2016 roku.

Arbitralna lub bezprawna ingerencja w prywatność osoby i rodziny, naruszenia miru domowego i tajemnicy korespondencji

Polskie prawo zabrania tego typu praktyk, ale zezwala na inwigilację tylko pod kontrolą sądu i celem zapobieżenia przestępstwom bądź w toku postępowania przygotowawczego.

W dniu 3 lutego 2016 roku Prezydent RP podpisał ustawę nowelizującą dotychczasowe uregulowania dotyczące tzw. kontroli operacyjnej prowadzonej przez służby uprawnione do tego. Ustawa ta powstała jako konsekwencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności przepisów udzielających tym służbom szerokiego dostępu do nagrań rozmów telefonicznych. W dniu 18 lutego 2016 roku Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie zgodności z Konstytucją tej ustawy, podnosząc, że narusza ona konstytucyjne i unijne prawa do prywatności oraz nie zapewnia wystarczającej ochrony w kontaktach objętych szczególną ochroną (np. tajemnica adwokacka, tajemnica spowiedzi). Pod koniec roku sprawa nadal oczekiwała na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny.

Z kolei opinia Komisji Weneckiej z dnia 13 czerwca 2016 roku nakazała rządowi polskiemu poprawienie nowego prawa dotyczącego kontroli operacyjnej, poddając krytyce niektóre jego aspekty.

 

Poszanowanie wolności obywatelskich

a. Wolność słowa i prasy

Podczas gdy Konstytucja RP zapewnia zasadę wolności słowa i prasy, ustawy precyzują ją, wskazując, jakim ograniczeniom ona podlega. Dotychczas władza i sądy podtrzymywały prawo kryminalizujące zniesławienie dokonane przez osoby prywatne oraz media określając granice wolności dziennikarskiej.

 

Wolność słowa i wypowiedzi. Prawo zabrania używania tzw. mowy nienawiści włączając w to rozpowszechnianie literatury antysemickiej i publiczne odwoływanie się do faszyzmu, komunizmu i innych systemów totalitarnych.

Wolność prasy i innych mediów. W dniu 13 maja 2016 roku koordynator działalności służb specjalnych Mariusz Kamiński ogłosił przed Komisją do Spraw Służb Specjalnych, że podczas kadencji poprzedniego rządu ABW i CBA inwigilowało 52 dziennikarzy. Ówcześni szefowie tych agencji zaprzeczyli tym zarzutom.

Cenzura. Konstytucja RP zabrania cenzury prasy i środków przekazu społecznego. Jednocześnie prawo zabrania pod karą grzywny promocji działalności sprzecznych z polityką rządu, moralnością lub dobrem wspólnym i wymaga od nadawców „poszanowania dla uczuć religijnych odbiorców, a w szczególności dla chrześcijańskich wartości”. Aparat państwa jednak jak dotychczas rzadko egzekwował te przepisy. Prawo także ogranicza wolność dziennikarską zobowiązując dziennikarzy do weryfikowania prawdziwość cytatów i oświadczeń, które mają zamiar opublikować.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest pięcioosobowym organem, którego członkowie są powoływani przez Sejm (2 członków), Senat (1 członek) i Prezydenta (2 członków). Rada jest konstytucyjnie zobowiązana do zajmowania się ochroną wolności słowa i posiada szerokie kompetencje w zakresie kontroli i regulacji emisji programów, przydziela częstotliwości nadawcze i licencje, rozdziela wpływy z abonamentów wśród mediów publicznych, a także może nakładać kary finansowe na wszystkich nadawców zarówno publicznych jak i prywatnych. Pomimo że członkowie rady są zobowiązani zawiesić swoje członkostwo w partiach politycznych i organizacjach publicznych, krytycy tej instytucji twierdzą, że rada wciąż jest nadmiernie upolityczniona.

W związku z niedawnymi regulacjami prawnymi i zwolnieniami w mediach publicznych krajowe i międzynarodowe organizacje pozarządowe wyraziły swój niepokój na temat wolności mediów. W szczególności w dniu 22 czerwca 2016 roku powołana do życia została Rada Mediów Narodowych z kompetencjami do obsadzania stanowisk menedżerskich w mediach publicznych. Rada ta składa się z 5 członków powoływanych przez Prezydenta na sześcioletnią kadencję. 3 powoływanych przez większość sejmową i 2 przez opozycję. Nadto od rozpoczęcia reform w środkach masowego przekazu przez aktualny rząd, to jest od stycznia 2016 roku, z pracy w mediach publicznych odeszło lub zostało zwolnionych około 100 dziennikarzy.

Zniewaga i zniesławienie. Zniesławienie jest w Polsce przestępstwem i obejmuje ono publiczne oszczerstwo lub znieważenie członków parlamentu, ministrów, innych przedstawicieli władzy państwowej oraz osób prawnych i fizycznych. Zniesławienie dokonane bez użycia środków masowego przekazu jest karane grzywną lub ograniczeniem wolności. Sądy rzadko stosują maksymalne kary w sprawach o zniesławienie. Generalnie osoby skazywane są za te przestępstwa tylko na karę grzywny lub karę pozbawienia wolności na czas nie dłuższy niż jeden rok. Maksymalna kara trzech lat pozbawienia wolności grozi za publiczne znieważenie Narodu Polskiego, Rzeczypospolitej Polskiej lub Prezydenta RP. Pomimo że dziennikarzom nigdy nie została wymierzona maksymalna kara, Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazuje, że ryzyko oskarżenia może zniechęcać ich do poruszania drażliwych tematów. Ponadto, właściciele niewielkich, lokalnych mediów są świadomi, że potencjalnie duża wysokości grzywien, mogłaby zagrozić istnieniu ich przedsiębiorstw. Według dostępnych statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości w 2015 rok sądy skazały jedną osobę za obrazę konstytucyjnych organów rządu oraz jedną osobę ukarały grzywną za ich zniesławienie publiczne.

W sierpniu 2016 roku rząd zgłosił do Sejmu projekt ustawy, która przewiduje karę grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech, dla każdego, kto publicznie przypisuje niezgodny z faktami historycznymi współudział Narodu lub Państwa Polskiego w zbrodniach dokonanych przez nazistów z Trzeciej Rzeszy. Celem tej ustawy, w świetle oświadczeń członków rządu, jest odstraszenie przed publicznym używaniem takich określeń, jak: „polskie obozy koncentracyjne lub polskie obozy zagłady” zamiast „obozy koncentracyjne w okupowanej Polsce podczas II Wojny światowej”, ponieważ pierwsze z wymienionych określeń szkodzą dobremu imieniu Polski i są niezgodne z prawdą historyczną. Prace nad tym projektem trwały jeszcze pod koniec tego roku.

W dniu 12 kwietnia 2016 roku Prokuratura Rejonowa w Katowicach przesłuchiwała polsko - amerykańskiego profesora uniwersytetu w Princeton Jana Grossa w sprawie skarg polskich obywateli na jego artykuł zamieszczony we wrześniowym (z 2015 roku) numerze niemieckiego magazynu „Die Welt”, w którym Gross stwierdził, że Polacy w trakcie II Wojny Światowej zabili więcej Żydów niż nazistów. Po przesłuchaniu w prokuraturze Gross w środkach masowego przekazu powiedział, że prokuratorzy pytali go, czy miał zamiar znieważyć Polaków. W październiku 2016 roku Prokuratura Rejonowa w Katowicach umorzyła śledztwo w tej sprawie, ale prokurator nadrzędny uchylił tę decyzję i nakazał zasięgnąć opinii biegłego czy stwierdzenie Grossa miało w istocie charakter zniewagi. Śledztwo nie zakończyło się w 2016 roku.

Wolność słowa w Internecie. Rząd nie ograniczał i nie utrudniał dostępu do Internetu oraz nie cenzurował treści w nim zamieszczanych. Nie powstał też żaden wiarygodny raport o prowadzeniu nielegalnej inwigilacji w Internecie przez aparat państwa.

Jednocześnie ustawa z dnia 10 czerwca 2016 roku o działaniach antyterrorystycznych pozwala ABW zamykać strony internetowe bez wcześniejszego nakazu sądowego w sprawach dotyczących walki z terroryzmem, zapobiegania terroryzmowi i w sprawach dotyczących oskarżenia o przestępstwa terrorystyczne. Procedura legislacyjna prowadząca do uchwalenia tej ustawy oraz jej treść wzbudziły jednak krytykę organizacji pozarządowych i Komisji Europejskiej.

Przepisy prawa dotyczące zakazu zniesławienia mają zastosowanie również w Internecie. Według statystyk w 2015 roku prokuratura wszczęła 793 postępowania w sprawach o przestępstwa związane z tzw. mową nienawiści w Internecie, podczas gdy w 2014 roku stało się to w 624 wypadkach.

Według Międzynarodowego Związku Komunikacyjnego w 2015 roku 20% Polaków posiadało dostęp do szerokopasmowego Internetu, zaś ogólnie 68% z niego korzystało.

Komunikaty

Media